Wywiad: Sylwester Kryger
Zapytaliśmy Sylwestra Krygera reprezentującego od niedawna barwy Kupczyka Darkomp Kraków o wrażenia po zmianie klubu i ocenę sparingu z GKS Tychy.
1. Jesteś w klubie od miesiąca czasu - jak oceniłbyś organizację i zaplecze klubu? Co zaskoczyło Cię na plus, a co na minus w stosunku do poprzednich Twoich klubów ?
Sylwester Kryger: Staram się nie porównywać ze sobą klubów, w których grałem, ponieważ każdy klub rządzi się swoimi prawami. Zawsze staram się patrzeć na nowego pracodawcę od podstaw. Organizacja i zaplecze w Kupczyku stoją na wysokim poziomie. Nowopowstały obiekt wraz z Halą sportową w Myślenicach, na której trenujemy i będziemy rozgrywać mecze mistrzowskie robi wrażenie, więc miejmy nadzieję, że trybuny będą się zapełniać z meczu na mecz coraz bardziej. Zdecydowanie na plus można ocenić profesjonalne podejście do "pracy" zawodników jak i sztab szkoleniowy. Wierzę, że minusów nie będzie, choć wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że idealnie jest tylko w "bajkach" (śmiech).
2. Jak oceniłbyś szanse Kupczyka-Darkomp w najbliższym sezonie?
S.K.: Myślę, że możemy w tym sezonie sprawić niejedną niespodziankę. Ciężko pracujemy, by dobrze przygotować się do ligi. Mamy dobrą paczkę opartą na zawodnikach doświadczonych jak i niczym nie odstających od weteranów zawodnikach z troszeczkę młodszego pokolenia, co łącząc daje nam elastyczność i pomysłowość gry.
3. Opisz przebieg swojej dotychczasowej kariery sportowej.
S.K.: Przygodę z futsalem zaczynałem w Cleareksie Chorzów i to z nim osiągnąłem największe sukcesy ( 2x Młodzieżowe Mistrzostwo Polski, Młodzieżowa Reprezentacja Polski, 2x Mistrzostwo Polski, 2x Wice Mistrzostwo Polski, 3x występy w lidze mistrzów), później zawędrowałem do "Inpulsu" Alpol Siemianowice Śląskie (Reprezentacja Polski), dalej do Gaszyńskich z Krakowa, a ostatnie pół roku spędziłem w Gwieździe Ruda Śląska. W międzyczasie byłem zawodnikiem "trawiastych" drużyn m.in. "Ruchu" Chorzów (wtedy I liga), Śląska Świętochłowice (wtedy IV liga) oraz kilku klubów niższych lig.
4. Za nami dwie wygrane gry kontrolne. Jak oceniłbyś ostatni sparing z GKS Tychy?
S.K.: Sparing z GKS Tychy nie należał do najłatwiejszych pod względem fizycznym. Było widać zmęczenie w nogach, które nawarstwia się z każdym dniem "obozu" przygotowawczego. Chłopaki z GKS-u wyszli na świeżości i już wygrywali 0:2 jednak im mecz trwał dłużej tym bardziej dało się im we znaki zmęczenie - z tego co wiem Tychy dopiero w zasadzie zaczynały przygotowania po urlopach. Wykonaliśmy sporo założeń przedmeczowych od strony taktycznej, co pozwoliło ostatecznie wygrać mecz 3:2. Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów i niedokładności jednak do pierwszego meczu mistrzowskiego jest jeszcze ponad miesiąc i kilka sparingów, więc na pewno do tego czasu zdołamy poprawić naszą grę.
5. Czego życzyłbyś sobie w nadchodzącym sezonie ?
S.K.: Hmm wydaje mi się, że sobie jak i kolegom przede wszystkim życzyłbym zdrowia - jeśli będzie dopisywało to będzie można ciężko pracować na treningach nad formą, a jeśli będzie forma to będą i dobre wyniki indywidualne jak i całego zespołu, co przełoży się na dobre miejsce w lidze. Do tego dodajmy trochę humoru i wzajemnego poszanowania a Kupczyk będzie w tym sezonie mocnym punktem na parkietach ekstraklasy.
Dziękuję za rozmowę.
[ źródło: własne ]
W tym miejscu mogą Państwo skomentować opisane wydarzenie. Komentarze są moderowane - publikacja do 48h. Uprzejmie informujemy, że treści niezgodne z polskim prawem, wulgarne lub obraźliwe dla kibiców, zawodników oraz przedstawicieli klubów nie będą publikowane.
... [ ...]
...
Tutaj jest miejsce na Twoją reklamę.
Napisz do nas.