Kupczyk zremisował z Krakbetem
Dwaj faworyci rozgrywek już w 2. kolejce stracili punkty! Kupczyk zremisował z Krakbetem 5:5. Już w drugiej kolejce doszło do pojedynku dwóch finalistów rozgrywek krakowskiej Ekstraklasy z ubiegłego sezonu. Jak na dwóch faworytów ligi przystało, spotkanie stało na wysokim poziomie, a losy końcowego wyniku rozstrzygnęły się w ostatnich sekundach.
Kupczyk Darkomp - Krakbet
5 : 5 (2 : 3)
bramki dla Kupczyka: Czech, Filipczak, Kossak, Słupek (2)
bramki dla Krakbetu: K.Marzec, Dąbrowski, Nocoń, Brak, A.Pater
skład Kupczyka: Augustyn, Smagowicz - Zagata, Filipczak, Kossak, Jamróz, Czech, Badoń, Słupek, Mączyński, Salamon, Zając
skład Krakbetu: Machlowski, Dworzecki - A.Pater, Kusia, Nocoń, S.Marzec, K.Marzec, Brak, Podgórski, Musiał, Dąbrowski, Szymanowski
Rozpoczęło się od fatalnego błędu Jakuba Machlowskiego, który wyprowadzając akcję swojego zespołu trafił piłką w Marcina Czecha i ten ze stoickim spokojem skorzystał z prezentu posyłając piłkę do siatki między nogami golkipera Krakbetu. Podopieczni Artura Łaciaka wyrównać mogli już kilka sekund potem, ale szarżujący prawą stroną boiska Szymanowski spudłował dosłownie o centymetry popisując się efektowną podcinką w dalszy narożnik bramki Roberta Augustyna. Bardzo odważnie i z wysoko ustawionym presingiem grająca drużyna Kupczyka momentami przeważała na parkiecie, ale zbierała także skrupulatnie przewinienia i już w 12 minucie na skutek nadmiaru fauli, do remisu z przedłużanego karnego doprowadził Krzysztof Marzec. Chwilę później w poważnych tarapatach znalazł się ponownie Augustyn, ale po sporym zamieszaniu w jego polu bramkowym, wygarnął w ostatniej chwili piłkę spod nóg Sebastian Marcowi. Odpowiedź Kupczyka była natychmiastowa. W wyniku fatalnego podania, w środkowej strefie boiska przechwyt zanotował Krzysztof Filipczak i idąc za ciosem pognał z piłką w kierunku bramki Machlowskiego. Dotarł w pole bramkowe i subtelnym uderzeniem ulokował piłkę w siatce. Zespół Roberta Nazarewicza objął prowadzenie - choć trzeba przyznać że obie bramki to poniekąd efekt koszmarnych błędów przeciwnika. Szczęście sprzyjało także i Krakbetowi. W 18 minucie Krzysztof Marzec wyłożył piłkę Dąbrowskiemu, a ten huknął w kierunku bramki Augustyna. Futbolówka odbiła się jednak po drodze rykoszetem od któregoś z obrońców i zupełnie zaskoczony golkiper Kupczyka nie zdążył odpowiednio zareagować. W tym meczu padały także gole po wypracowanych i składnych akcjach. Taką popisową, goście zaprezentowali w samej końcówce pierwszej odsłony. Krzuysztof Marzec zagrał prostopadle wzdłuż linii bocznej boiska do Adriana Patera, ten bez namysłu dośrodkował z pierwszej piłki na długi słupek, a tam czyhał już Nocoń i dopełnił formalności.
Druga odsłona rozpoczęła się od ataku gospodarzy. Już w pierwszej akcji po zmianie stron podopieczni Roberta Nazarewicza chwytali się za głowy. Z wolnego huknął Zając, bramkarz sparował piłkę, ta trafiła do Kossaka, który z kolei ostemplował słupek bramki Machlowskiego. Na tym jednak nie koniec. Już kilka sekund potem Kossak zaskoczył golkipera płaskim uderzeniem z 5 metrów i na tablicy wyników znów widniał remis (3:3). Krakbet szybko otrząsnął się z nienajlepszego początku drugiej połowy i osiągnął niewielką przewagę wieńcząc ją golem Braka.
W 32 minucie lewą stroną boiska urwał się Sebastian Marzec i po jego centrze z końcowej linii boiska, mocnym uderzeniem z najbliższej odległości prowadzenie Mistrzom Krakowa dał wspomniany wcześniej Brak. Goście gola zdobyć mogli już kilka minut wcześniej, ale po kapitalnym rajdzie i uderzeniu Szymanowskiego, Augustyn złapał piłkę na linii bramkowej przypierając ją do słupka swojej bramki. Zespół Artura Łaciaka przez kolejne pięć minut umiejętnie uniemożliwiał przeciwnikom stworzenie kolejnych bramkowych okazji i Robert Nazarewicz zdecydował się wycofać bramkarza w 37 minucie. Manewr ten przyniósł efekt już po 30 sekundach. Po wymianie kilkunastu podań, na uderzenie z lewej strony boiska zdecydował się Michał Słupek i piłka po rykoszecie od obrońcy wpadła do bramki. Wynik 4:4 nie zadowalał żadnej ze stron i mimo niewielkiej ilości czasu do końca spotkania, obejrzeliśmy jeszcze dwa gole. Bardziej agresywny w ostatnich sekundach był Krakbet. W 39 minucie Marcin Czech nie zdołał zatrzymać nadciągającego lewą stroną boiska Adriana Patera i piłka po jego uderzeniu z ostrego kąta znalazła jakimś cudem drogę do bramki! Fantastyczne uderzenie snajpera gości. Mecz nie zakończył się jednak wygraną Krakbetu. Na 16 sekund przed końcem meczu, w polu karnym gości powstało spore zamieszanie, największą czujność zachował Andrzej Zagata i wygarnął piłkę golkiperowi sprzed nosa. Dopadł do niej stojący z boku Słupek i doprowadził do remisu.
[tekst i foto: Futbol Małopolska]
Tabela po 2 kolejce krakowskiej Ekstraklasy Futsalu:
lp. | zespół | ilość spotkań |
ilość punktów |
z - r - p | stosunek bramek |
różnica bramek |
1 | Motorol | 2 | 6 | 2-0-0 | 15-7 | 8 |
2 | CK Browar | 2 | 6 | 2-0-0 | 11-3 | 8 |
3 | Inter Kam | 2 | 6 | 2-0-0 | 9-3 | 6 |
4 | Kupczyk Darkomp | 2 | 4 | 1-1-0 | 14-6 | 8 |
5 | Krakbet | 2 | 4 | 1-1-0 | 9-6 | 3 |
6 | Unihut Madrohut | 2 | 3 | 1-0-1 | 10-4 | 6 |
7 | Sprinter Agropom | 2 | 3 | 1-0-1 | 4-7 | -3 |
8 | AZS UEK Tryni Lopez | 2 | 3 | 1-0-1 | 6-10 | -4 |
9 | Oświecenia MPEC | 2 | 0 | 0-0-2 | 5-11 | -6 |
10 | Tram Expressi | 2 | 0 | 0-0-2 | 3-9 | -6 |
11 | Metalodlew | 2 | 0 | 0-0-2 | 3-10 | -7 |
12 | Janbud | 2 | 6 | 0-0-2 | 4-17 | -13 |
W tym miejscu mogą Państwo skomentować opisane wydarzenie. Komentarze są moderowane - publikacja do 48h. Uprzejmie informujemy, że treści niezgodne z polskim prawem, wulgarne lub obraźliwe dla kibiców, zawodników oraz przedstawicieli klubów nie będą publikowane.
... [ ...]
...
Tutaj jest miejsce na Twoją reklamę.
Napisz do nas.