Druga wygrana w półfinale play-off KLF
W drugim półfinałowym pojedynku w KLF, Kupczyk po cięzkim pojedynku pokonał Akropol 4:2 i awansował do finału Krakowskiej Ligi Futsalu. Przeciwnicy tanio skóry nie sprzedali, jednak to Kupczyk zmierzy się w finale ze zwycięzcą pojedynku Krakbet - Unibet.
Kupczyk Darkomp - Akropol Awiteks
4 : 2 (1 : 0)
bramki dla Kupczyka: Leśniak, Słupek, Zagata, Filipczak
bramki dla Akropolu: A.Rusin, M.Rusin
skład Kupczyka: Augustyn, Smagowicz - Zagata, Kossak, Słupek, Filipczak, Leśniak, Jamróz, Mączyński, Czech, Seweryn, Badoń
skład Akropolu: Szymacha - Wróbel, A.Rusin, M.Rusin, M.Pituła, Kępski
Stan rywalizacji do 2 zwycięstw: 2-0
Osłabiony brakiem pauzujących za czerwone kartki Wojciecha Pituły i Marcina Kwatera oraz narzekającego na uraz (siedzącego tylko na ławce rezerwowych) Tomasza Kępskiego Akropol stał wydawałoby się na straconej pozycji w drugim półfinałowym pojedynku tych drużyn. Jak się jednak później okazało, czchowianie dzielnie walczyli o wyrównanie stanu rywalizacji, ale w końcówce stracili ciężko wywalczony remis i jakby tego było mało, z urazem nosa spotkanie kończył Artur Rusin, a za czerwoną kartkę z boiska wyleciał Szymacha.
Pierwsza połowa zawiodła oczekiwania. Na parkiecie nie działo się wiele, a sporadyczne akcje paliły na panewce. W grze dominowała niedokładność i straty piłek. W 2 minucie po centrze Słupka z rzutu rożnego, bliski szczęścia był Badoń ale jego strzał był na tyle lekki, że Szymacha zdołał uratować swój zespół od utraty gola. Szybko zrewanżować próbowali się gracze Akropolu ale M.Rusina odważną interwencją na przedpolu powstrzymał Augustyn. Potem jeszcze pojedynek sam na sam z bramkarzem przegrał po indywidualnej szarży lewą stroną M.Pituła i na tym zakończyły się bramkowe okazje Akropolu w pierwszej połowie. Kilka okazji mieli za to krakowianie. W 10 minucie Leśniak zbyt lekko uderzał po dośrodkowaniu z lewej strony boiska i Szymacha ponownie stanął na wysokości zadania. Najlepszą w tej części gry okazję zaprzepaścił w 17 minucie Czech. Z prawej strony boiska na długi słupek dośrodkowywał Mączyński, a piłkę po strzale Czecha z najbliższej odległości intuicyjnie na słupek nogą zbił golkiper Akropolu. Gdy wszystko wskazywało na to, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, na 10 sekund przed jej zakończeniem o czas poprosił szkoleniowiec Kupczyka Robert Nazarewicz. Krakowianie wykonywali chwilę potem rzut wolny i chytrze przygotowany schemat jego rozegrania przyniósł oczekiwany efekt. Ostatecznie Filipczak zagrał na długi słupek do Leśniaka, a ten wpakował piłkę tuż pod poprzeczkę i Kupczyk prowadził do przerwy 1:0.
Po zmianie stron niewiele się zmieniło, okazji bramkowych było co prawda jak na lekarstwo, ale niemal wszystkie kończyły się golem. W 24 minucie do remisu kapitalnym uderzeniem z 15 metrów od słupka - doprowadził A.Rusin, który niemal skopiował swój wyczyn z pierwszego pojedynku tych drużyn. Wtedy jednak trafił z tego samego miejsca w okienko. W 28 minucie znów zagrożenie pod bramką Akropolu stworzył duet młodzieżowców Mączyński - Czech. Tym razem dośrodkowywał Czech ale Mączyński nieczysto trafił w piłkę stojąc tuż przed bramką Szymachy. Odpowiedź czchowian była wyborna. M.Rusin wymanewrował rywala na lewym skrzydle, zbiegł z piłką do środka i płaskim uderzeniem tuż przy słupku z 10 metrów dał prowadzenie Akropolowi.
Drużyna Wojciecha Wróbla nie cieszyła się jednak zbyt długo. W nieco szczęśliwych okolicznościach do remisu kilkadziesiąt sekund później doprowadził Słupek. Ten brzuchem skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Jamroza z rzutu wolnego. To był początek końca Akropolu. Nie minęła kolejna minuta, a Szymacha wyciągał piłkę z siatki po raz trzeci. Tym razem jednak poniekąd sam zgotował sobie ten los. Kossak oddał soczysty strzał w sam środek bramki z 10 metrów, golkiper Akropolu sparował piłkę wprost pod nogi Zagaty, który instynktownie kopnął z 3 metrów posyłając po słupku piłkę do bramki. Potem drużynę Akropolu nawiedziła kolejna dawka nieszczęść: po starciu z Filipczakiem, urazu nosa nabawił się A.Rusin, a na 32 sekundy przed końcem meczu czerwoną kartkę za faul poza polem karnym obejrzał Szymacha. Na efekty zwłaszcza tego drugiego zdarzenia, nie trzeba było długo czekać. Zastępującego Szymachę Wróbel nie miał większych szans w pojedynku sam na sam z Filipczakiem (po znakomitym podaniu Jamroza przez całe boisko) i na 3 sekundy przed końcową syreną, losy pojedynku rozstrzygnęły się ostatecznie. Kupczyk awansował do finału Krakowskiej Ligi Futsalu, Akropol zaś powalczy o najniższy stopień na podium z kimś z pary Krakbet - Unibet.
[tekst, foto: Futbol Małopolska ]
W tym miejscu mogą Państwo skomentować opisane wydarzenie. Komentarze są moderowane - publikacja do 48h. Uprzejmie informujemy, że treści niezgodne z polskim prawem, wulgarne lub obraźliwe dla kibiców, zawodników oraz przedstawicieli klubów nie będą publikowane.
... [ ...]
...
Tutaj jest miejsce na Twoją reklamę.
Napisz do nas.