Cenny remis z Grembachem
W niedzielę 11 marca 2007 o godz.18:00 drużyna Kupczyka Kraków podejmowała w hali sportowej w Zielonkach Grembach Kolejarz Łódź. Mecz z czwartą drużyną tabeli zakończył się remisem 2:2 (1:1).
Kupczyk Kraków - Grembach Łódź
2 : 2 (1:1)
bramki dla Kupczyka: Słupek, Bizoń
bramki dla Grembachu: Kaczmarek, Krawczyk
skład Kupczyka:
Dulba, Frydecki - Zegarek, Badoń, Hejmo, R.Zawiła, Zagata, Płocha, Bizoń, A.Nazarewicz, Słupek, Podgórski.
skład Grembachu:
Słowiński - Kuchciak, Kaczmarek, Stanisławski, Matusiak, Krawczyk, Milewski, Marciniak, Olejniczak
Mecze z udziałem Kupczyka zyskują na atrakcyjności, rośnie liczba kibiców na trybunach, rośnie także forma samych piłkarzy. Obie ekipy rywalizowały przy ogłuszającym dopingu kilkunastoosobowej grupy szalikowców Grembachu. Oprawa godna futsalowej ekstraklasy, do tego poziomu zdecydowanie dostosowali się i piłkarze. O ile we wcześniejszych pojedynkach z drużynami z czołówki tabeli, Kupczykowi często brakowało atrybutów, tak dziś przez większość meczu walczył jak równy z równym i remis, choć w szczęśliwych okolicznościach osiągnięty został zasłużenie. Piłkarze Grembachu imponowali bogatym asortymentem i precyzją rozgrywanych schematów, ale podopieczni Roberta Nazarewicza wreszcie wiarę i chęci wprowadzili w czyn.
Początek meczu bardzo szybki, głośny doping kibiców potęgował emocje i podnosił poziom adrenaliny. Oliwy do ognia dolał Słupek, który kompletnie zaskoczył Słowińskiego w 8 minucie strzałem z bardzo ostrego kąta. Futbolówka odbiła się od słupka i zatańczyła w okolicy linii bramkowej. Defensor Grembachu zdołał wybić piłkę, ale jak zdecydowanie zasygnalizowali sędziowie - piłka była już w bramce. Odpowiedź gości była dość szybka. Prostopadłe podanie wzdłuż linii bocznej boiska, bardzo ładnym uderzeniem na gola zamienił Kaczmarek. Drużyna Grembachu grała bardzo dobrze, raz po raz wszelakimi sposobami próbując rozklepać defensywę krakowian i choć kilkakrotnie jej się to udało, groźnie było tylko po strzale Krawczyka, kiedy to futbolówka zostawiła ślad na słupku bramki Dulby. Dwie okazje miał za to Podgórski. W 14 minucie Słowiński przytomnie sparował groźny strzał z lewej strony pola karnego, a w 19 minucie Podgórski huknął z rzutu wolnego, ale łodzianin nie dał się zaskoczyć.
Podgórski i drugą połowę rozpoczął od okazji strzeleckiej. Po rzucie wolnym i rykoszecie od obrońcy, piłka wylądowała na głowie krakowskiego piłkarza, odruchowy strzał zdołał jakimś cudem obronić Słowiński. Początek drugiej połowy bardzo dobry w wykonaniu zespołu Roberta Nazarewicza, ale po 5 minutach przewagi, łodzianie zadali cios... bolesny cios. Defensywę z Dulbą na czele zaskoczył Krawczyk i Grembach objął prowadzenie. Krakowianie ewidentnie chcieli nadal prowadzić grę, ale przyjezdnym gol na 2:1 dodał skrzydeł. Gospodarze walczyli bardzo ambitnie, dążyli do wyrównania i trzeba przyznać że kilkakrotnie wracali z dalekiej podróży. Groźnie uderzali kolejno Marciniak, Stanisławski i Krawczyk. Po chwili oddechu, w spojenie słupka z poprzeczką trafił Matusiak, dwie minuty potem "nożycami" strzelał Stanisławski. Odpowiedział nieśmiało Słupek - Słowiński jednak był na posterunku. Robert Nazarewicz już w 36 minucie meczu zdecydował się na wycofanie bramkarza. Łodzianie zostali zepchnięci do defensywy. Pokerowe zagranie szkoleniowca Kupczyka przez długie chwile nie przynosiło kompletnie żadnego efektu. Któżby się spodziewał że po niemal 4 minutach gry w przewadze, z której nie wyniknęło nic dobrego, stanie się to co się stało. Na 14 sekund przed końcem meczu, zupełnie niegroźnie uderzył z zerowego kąta Bizoń. Prawdopodobnie niejedn kibic odwrócił już wzrok w poszukiwaniu swojej kurtki, gdy futbolówka po rykoszecie od obrońcy zmyliła Słowińskiego i zatrzepotała subtelnie w siatce bramki zszokowanych łodzian.
Krakowianie poprawili jakość gry i jak najbardziej zasadnie liczą na utrzymanie się w lidze. Dziś Kupczyk nie tylko napsuł krwi faworyzowanym gościom, ale i zaprezentował poziom zbliżony do tego z czołówki tabeli. Wobec braku kilku graczy (m.in Kossaka, który obserwował mecz z trybun) - napawa to optymizmem w walce o ligowy byt.
[ tekst i foto: Futbol Małopolska ]
[foto: www.kupczyk.pl
]
Tabela XVII kolejki Ekstraklasy Futsalu sezonu 2006/2007
lp. | zespół | ilość spotkań |
ilość punktów |
z - r - p | stosunek bramek |
różnica bramek |
1 | Clearex Chorzów | 16 | 33 | 10-3-3 | 62-40 | 22 |
2 | Jango Katowice | 15 | 32 | 10-2-3 | 74-57 | 17 |
3 | Akademia Słowa Poznań | 15 | 31 | 9-4-2 | 62-41 | 21 |
4 | Grembach Kolejarz Łódź | 15 | 29 | 9-2-4 | 62-59 | 3 |
5 | Inpuls Alpol Siemianowice | 16 | 26 | 8-2-6 | 74-63 | 11 |
6 | PA Nova Gliwice | 15 | 25 | 7-4-4 | 69-58 | 11 |
7 | Hurtap Łęczyca | 16 | 21 | 6-3-7 | 60-65 | -5 |
8 | Pogoń '04 Szczecin | 15 | 14 | 4-2-9 | 55-57 | -2 |
9 | Kupczyk Kraków | 16 | 13 | 3-4-9 | 45-58 | -13 |
10 | GKS Jachym Tychy 71 | 16 | 9 | 2-3-11 | 42-74 | -32 |
11 | Radan Gliwice | 15 | 6 | 1-3-11 | 37-70 | -33 |
Tutaj jest miejsce na Twoją reklamę.
Napisz do nas.