XIV kolejka Ekstraklasy Futsalu
Mecz z P.A. Nova Eurogames Gliwice

W niedzielę 4 lutego 2007 Kupczyk Kraków zmierzył się z drużyną P.A. Nova Eurogames Gliwice. Mecz był okazją do rewanżu za wysoką porażkę krakowian (0:6) w rundzie jesiennej. Spotkanie rozpoczęło się o godz.18:00 w Gliwicach.

P.A. Nova Eurogames Gliwice - Kupczyk Kraków
7 : 5 (6:3)

bramki dla Kupczyka: Kozieł (2), Słupek (2), Bizoń
bramki dla Jango: Brauhoff (3), Korczyński, Kubiak, Jarzmik, Mirga

skład: Dulba, Frydecki - Zagata, Kossak, Podgórski, Słupek, Kozieł, Wasilewski, Zegarek, Badoń, Bizoń, Janusz

Przed rozpoczęciem rundy rewanżowej z Gliwic dochodziły słuchy, że drużyna P.A. Nova chce włączyć się do walki o tytuł Mistrza Polski. Jeśli jednak ma to tak wyglądać jak w meczu z naszą drużyną, to ze sportową rywalizacją nie ma za dużo wspólnego. Niestety prowadzenie zawodów w Gliwicach przez arbitrów zasługuje na wyraźne podkreślenie. Już po meczu PA NOVA - CLEAREX drużyna gości napisała do PZPN protest w związku z poziomem sędziowania na meczu, a teraz taka sama sytuacja przytrafiła się naszej drużynie. To, co sędziowie gwizdali (lub nie gwizdali) w hali Sośnicy nie miało nic wspólnego z obiektywnym prowadzeniem zawodów. Można nie mieć wystarczających umiejętności, żeby sędziować mecz na 1 ligowym poziomie, można się mylić, ale jak te pomyłki wymierzone są tylko w jeden zespół, to jest to co najmniej zastanawiające....

Sam mecz stał na wysokim poziomie, był prowadzony w bardzo szybkim tempie. Gra była wyrównana przez większą część 1 połowy - do 18 min 30 sek wynik brzmiał 3-3. Jednak końcówka była fatalna w wykonaniu naszej drużyny - w 90 sekund straciliśmy 3 bramki. Druga połowa zaczęła się od kolejnego nieprzyjemnego incydentu z udziałem sędziów. Po kolejnym nie odgwizdanym faulu przeciwko naszej drużynie nie wytrzymali nerwowo Prezes oraz Trener i podjęli decyzję o opuszczeniu parkietu.... Po kilku minutach rozmów między sędziami, działaczami i zawodnikami obydwu ekip mecz był kontynuowany.

Zaraz po wznowieniu straciliśmy bramkę na 7-3 po bardzo dobrze rozegranym rzucie rożnym i wydawało się, że jest po meczu. Drużyna Kupczyka ruszyła jednak wtedy do ataku i zawodnicy z Gliwic nie mogli sobie poradzić z kryciem, dlatego uciekali się do fauli. W 10 min nazbierali ich już 5 - każdy następny powodował przedłużony rzut karny - i wtedy sędziowie przestali zauważać przewinienia gospodarzy (nie dostrzegli żadnego już do konca meczu). Bramki strzelili Słupek i Bizoń ale okazało się to za mało i spotkanie zakończyło się wynikiem 7-5.

Trzeba przyznać, że w meczu popełniliśmy sporo błędów, nie wykorzystaliśmy kilku dogodnych okazji do strzelenia bramki. Jednak co najmniej remis był w zasięgu, ale skutecznie pilnowano, aby 3 punkty zostały w Gliwicach. A najlepszym podsumowaniem tej relacji są słowa sędziego głównego do naszego Prezesa, gdy w proteście nie chcieliśmy kontynuować gry: "Obiecuję, że ja będę teraz więcej dla Was gwizdał...." BEZ KOMENTARZA......

Tabela XIV kolejki Ekstraklasy Futsalu sezonu 2006/2007 (kliknij)